Kiedy Martin Remacle wszedł na boisko z ławki rezerwowych w meczu przeciwko Legii Warszawa, odgrywał rolę, jaką do niego należało. Zdobył decydujący gol, który umożliwił drużynie Korony Kielce przejście do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Na samym początku spotkania, Legia miała szansę na prowadzenie. W skomplikowanej sytuacji Tomasa Pekharta, który był idealnie obsługiwany przez Juergena Elitim, był w pojedynku twarzą w twarz z bramkarzem Korony Kielce, Konradem Forencem, ale to bramkarz miał ostatnie słowo.
Niewykorzystana przez Legię okazja dała o sobie znać w 17. minucie, kiedy po strzale z dystansu Kacper Tobiasz kontratakował. Adrian Dalmau był pierwszym na piłce i skierował ją do siatki, co dało Koronie Kielce prowadzenie. Gospodarze utrzymali tę przewagę aż do 42. minuty, kiedy to Pekhart otrzymał piłkę od Macieja Rosołka i tym razem nie zmarnował okazji. Atomowe uderzenie pod poprzeczkę doprowadziło do wyrównania wyniku.
Legia Warszawa miała przewagę w drugiej połowie, podczas gdy Korona Kielce skupiła się na kontratakach. Brakowało jedynie precyzji w celowaniu, z obu stron. W doliczonym czasie gry Legioniści mieli szansę na decydujący strzał, ale zamieszanie pod bramką Korony nie przyniosło spodziewanego rezultatu i sędzia Jarosław Przybył zarządził dogrywkę.
Dogrywka była spokojniejszym okresem, aż do 120 minuty kiedy to rezerwowy Martin Remacle efektywnie zakończył kontratak Korony Kielce, zdobywając gol, który zadecydował o zwycięstwie swojego zespołu nad obrońcami trofeum Pucharu Polski – Legią Warszawa.