Ze smutkiem, ale z uznanie dla rywali, Kosta Runjaic – szkoleniowiec Legii Warszawa – podsumował mecz rozegrany w Kielcach. Jego drużyna przegrała 2:1 po dogrywce z Koroną Kielce w 1/8 finału Pucharu Polski, a tym samym nie udało im się obronić tytułu z poprzedniego sezonu. „Przeciwnik prezentował się niemal bez zarzutu” – takie słowa padły z ust trenera po niewyparzonej walce na boisku.
Wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie w regionie świętokrzyskim na długo zapamiętają emocje z tego spotkania. Korona Kielce zdobyła prowadzenie już w 17. minucie dzięki bramce strzelonej przez Hiszpana Adriana Dalmau. Jednak przed końcem pierwszej połowy, Tomas Pekhart z Czech doprowadził do remisu.
W decydującym momencie meczu – dogrywce, wszystko wskazywało na to, że rywalizacja rozstrzygnie się w rzutach karnych. Jednak w ostatnich sekundach, Martin Remacle z Belgii wprowadził piłkę do siatki Legii, kończąc imponującą akcję miejscowych. Objęło to bramką, która pozbawiła stołeczny zespół szans na awans do kolejnej rundy rozgrywek.
„Nigdy wcześniej nie strzeliłem tak ważnej bramki dla Korony” – komentował Remacle, dodając, że okoliczności, w jakich udało mu się pokonać bramkarza rywali, czynią ten gol szczególnie obradowym. Piłkarz wyraził też satysfakcję, że jego trafienie przyniosło tyle radości fanom i podkreślił, że drużyna skutecznie wdrożyła strategię opracowaną przez trenera. Martin Remacle zaznaczył również, że efektywność gry Korony wynika z systematycznego trenowania takich sytuacji, jak ta, która przyniosła mu zwycięską bramkę.