Długo trwające medialne przepychanki między Zbigniewem Bońkiem a Marcinem Najmanem zawsze przyciągały uwagę publiczności. Rzucane sobie wyzwania oraz cięte riposty pomiędzy byłą gwiazdą polskiej piłki nożnej a samozwańczym cesarzem bokserskich freak fightów zawsze były solą dla internetowych dyskusji. A teraz wygląda na to, że słowne utarczki mogą przejść w rzeczywistość, gdyż Boniek formalnie wyzwał Najmana na pojedynek.
Informacja ta rozpowszechniła się gwałtownie w mediach społecznościowych. Najman oznajmił: „To, co wszyscy przewidywali od dłuższego czasu, stało się faktem. Zbigniew Boniek, ikona polskiego futbolu, wyzwał mnie na pojedynek. Napięcie gęstniało z każdym dniem i nasza ostatnia wymiana zdań sprawiła, że nie mogłem już dłużej czekać. Wyzwanie zostało przyjęte. Zgodziłem się również na zaproponowane przez niego warunki. Będzie to zawody na żużlowych motocyklach, jeden okrążenie, na czas.”
Planowany jest już nawet konkretny termin i miejsce dla tego niecodziennego starcia. Prawdopodobnie dojdzie do niego w czasie turnieju pożegnalnego Sławomira Drabika, innej legendy żużla, który niedawno zakończył swoją karierę. Rolę sędziego w pojedynku Bońka z Najmanem ma pełnić Tomasz Gollob.
„Zbyszku, szykuj się na naszą walkę. To Ty rzuciłeś mi wyzwanie, ja je przyjąłem, ale pamiętaj – ostatecznie tylko jeden z nas pozostanie na arenie. I mam pewność, że będę to ja, cesarz” – oznajmił Marcin Najman.
Najman i Boniek rozważają również alternatywną opcję na wypadek, gdyby z jakiegoś powodu nie udało się zorganizować wyścigu motocyklowego. W takim przypadku rywalizacja miałaby odbywać się na rowerach, a zawody obejmowałyby cztery okrążenia na torze żużlowym.